Jako muzyk grający na instrumentach klawiszowych, podobnie jak wszyscy w tym fachu, borykałem się długo z odpowiednim statywem pod swoje ciężkie, 88 klawiszowe cudo. Używane przeze mnie w tym celu żelastwo zmieniało się wraz z coraz większą liczbą granych przeze mnie imprez.
Statyw typu X
Zacząłem prawdopodobnie jak wielu z Was od najbardziej popularnych statywów typu X, które uchodzą za niezawodne. I słusznie, przez wiele lat korzystania z nich, nigdy się nie zawiodłem. Świetnym przykładem jest GKSX2 firmy Gravity (cena ok. 140 zł), który cechuje świetny mechanizm mocowania oraz posiada 5 letnią gwarancję.
Z czasem jednak „X” okazał małą niedogodność, jaką jest miejsce na nogi. Czy nie zdarzyło się Wam także, że niepodklejony „gafrem” sustain uciekł gdzieś spod nogi? W takiej sytuacji statyw krzyżowy skutecznie utrudnia przyciągnięcie pedału nogą na swoje miejsce…
Z pomocą przyszedł dziwaczny wynalazek, statyw typu „L”. Niestety nie są już one produkowane i nawet lata temu, gdy były jeszcze dostępne, nie należały do najpopularniejszych. „L” oferował odpowiednią ilość przestrzeni, nawet dla muzyka z „zespołem niespokojnych nóg” jak ja. Wadą tego rozwiązania była jednak sztywna wysokość, której nie można było zmienić.
Inne statywy
Kolejnym krokiem „ewolucji” było uświadomienie sobie, że granie na stojąco to wcale nie obciach. Przy wielu gatunkach muzycznych jest to nawet wskazane. Stojąc, zawsze można dodać trochę ekspresji do swoich wykonań. Jeśli chcemy zagrać trudną partię fortepianową, z pomocą zawsze może nadejść wysokie krzesło gitarowe, jak np. GS-1 firmy Athletic (cena ok. 360 zł).
Wspominania wcześniej chęć posiadania przestrzeni na nogi, częstsze granie na stojąco, a także niesamowita stabilność sprawiły, że dokonałem zakupu Gravity KS TS 01 B (cena ok. 440 zł), który do tej pory jest moim zdaniem jednym z lepszych statywów dostępnych na rynku. Sam używam go do dziś w wersji rozbudowanej o pełny pulpit do nut i ramię mikrofonowe. O ile nie przemieszczasz się ze swoim muzycznym dobytkiem małym trzydrzwiowym samochodem, jest to rozwiązanie idealne.
Co skłoniło mnie do przemyśleń o zmianie dotychczasowego statywu? Nowość! Statywy firmy Proel, które okazały się najlepszym rozwiązaniem pod ciężkie i drogie pianina. Widziałem kiedyś przewracający się na scenie statyw typu „V”… Nie sądzę, żeby Proel DHKS10BK (cena ok. 600 zł) mógł podzielić taki los. Wysokość statywu jest regulowana, możemy ustawić sobie na nim dwa instrumenty, mamy możliwość rozbudowy, a przede wszystkim jest to coś cieszącego oko! Myślę, że żaden posiadacz rubinowych nord’ów ani rewelacyjnego Kronosa nie powstydziłby się tego cuda.
Im stabilniejsze i ciekawsze statywy, tym ich cena jest wyższa. Jedną rzeczą która mogłaby pomóc Ci przeboleć ten wydatek, jest fakt, że gdy nie występujesz, zawsze możesz użyć go w domu zamiast ławki do ćwiczeń.
Statywy firmy Stay i wiele innych statywów możesz zobaczyć w naszym Salonie w Poznaniu oraz w naszym sklepie internetowym sklepmuzyczny.pl
Zapraszam do kontaktu,
Mateusz Marszałek, kierownik działu klawiszowego